środa, 31 sierpnia 2011

75. 8/12 Takie coś ze swetra ,niecodzienny gość i TUSAL

 Zdążyłam w terminie ! W sierpniu ,w projekcie 12/12 temat brzmiał "Coś ze swetra"
Po przejrzeniu moich swetrów , które mi tylko zalegają w szafie okazało się , że są nijakie. Miałam fajny pomysł na torebkę, ale potrzebny był sweter z wełny , a takowego było brak. Więc wyciągnęłam z szafy córki, rozwleczony za mały o taki :
Niestety zdjęcie nie oddaje koloru rzeczywistych barw . Golfik ten jest koloru czekoladowego z jasno różowym wykończeniem . 
Odcięłam rękawy i z rękawów  wymodziłam o takie coś : zarękawki , mitenki ? 



Jak zwał, tak zwał . Ważne , że są . Jeśli długo siedzę przy komputerze to marzną mi dłonie i palce, więc zanim zaczną grzać kaloryfery  na pewno się nie raz przydadzą .Jak dziś ,gdy temperatura spadła do 15 stopni.


****
Jeszcze pokażę Wam gościa, który od kilku dni zagląda do nas systematycznie...



Zajączek przychodzi wcześnie rano na śniadanko i wieczorem na kolacyjkę :-) 
Może dla osób mieszkających w domach w pobliżu lasu , to nic ciekawego, ale dla mnie mieszkającej w bloku , na osiedlu gdzie sporo psów "lata" sobie samopas widok zająca na trawniku , był i nadal jest niespodzianką  :-)


*****
29 sierpnia przeczytałam na blogu u  cyber Julki o Całkowicie bezużytecznym SAL' u , choć się spóźniłam( termin bowiem był do 28.08 )i nie będę brać udziału w losowaniu nagrody to pokibicuję uczestniczkom i sama sobie też przygotuję słoiczek o taki :

4 komentarze:

  1. Pomysłowa z Ciebie babka! A jak po rozcięciu zadbałaś, żeby się nie pruło? Ja się zawsze boję ciachać wełnę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Obszyte pierw ręcznie co oczko , potem maszyną .

    OdpowiedzUsuń
  3. I znów coś picassa szaleje, bo nie widzę zająca;(
    Ja swój sweter tylko na maszynie obleciałam, myślisz, że oczka wytrzymają?

    OdpowiedzUsuń
  4. z tym picasa to w ogóle pomieszania można dostać ;-)

    OdpowiedzUsuń