poniedziałek, 21 listopada 2011

87. Trochę krzyżyków i szydełka

    Przez 2 tygodnie nie miałam komputera, wziął się i zepsuł . Nawet było podejrzenie, że dysk się spalił i będzie problem ...bo to kosztuje, bo za pasem święta , bo inne problemy też.. .Na szczęście udało się naprawić, bez wymiany dysku. Informatykowi udało się uruchomić sprzęt, z danymi z początku października. To co miałam nowego w listopadzie w kompie przepadło. Bywa czasem i tak. Przez  to mam spore zaległości w waszych  blogach, nadrobię :)
    A teraz kilka fotek .
Mój prezent dla La-femme, w wymiance różanej , na Maranciakach  :


  A ja w tej wymiance, dostałam w wielkim pudle od ANI, taki pakunek:
A w nim drewniane pudełeczko , którego wierzch ozdobiony jest takim zdjęciem :

 Tym drewnianym serduszkiem ozdobione było wiązanie paczuszki, co widać na pierwszej fotce :-)
W pace była jeszcze pyszna bombonierka i różana herbatka, i ciekawie zdobiona drewniana bransoletka , nie umiem zrobić jednak jej ładnego zdjęcia wiec zapraszam do obejrzenia stronki gdzie jest Galeria wszystkich prac . Zachęcam do obejrzenia. Piękności dziewczyny stworzyły :-)

A niżej moje powolne postępy w świątecznym SAL-u  


3 komentarze:

  1. Dobrze, że sprzęt udało się naprawić...
    Śliczne prezenty zrobiłaś i dostałaś :) Ta szkatuła mnie powaliła, świetny obrazek :D

    OdpowiedzUsuń
  2. piekne prezenty a z komputerem tak czasami bywa ze z dnia na dzien przestaje dzialac :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie, ze komputerek działa. Śliczne prezenciki dostałaś

    OdpowiedzUsuń