środa, 8 lipca 2015

132 Tylko książka :) WDiC

  Dziś środa więc na współne dzierganie i czytanie do Maknety zapraszm:)
 Nie mam nic dziś do pokazania szydełkowego , tyci o książce będzie za chwilkę.
  Ten tydzień upływa mi pod znakiem lekarzy. Jakoś tak wyszło. Jednego dnia badanie z krwi, wczoraj wizyta u stomatologa z córką, co nie należy do łatwego przedsięwzięcia. Dzisiaj miałam termin badania USG. Jak wyszłam z domu przed 11 tak wróciłam przed 16. Wakacje fajna sprawa, ale obcinanie ilości kursów autobusu, który i tak jeździł raz na 40 minut uważam za wielce przesadzone, a do innej lini mam ponad kilometr. Więc tracę strasznie dużo czasu na takie eskapady do centrum, przy duchocie jaka dziś panowała jestem strasznie zmęczona i powinnam iść już spać. 
  Szydełkowo w trakcie nadal chusta. A książkowo odstawiłam na trochę "Wołanie z oddali"(okropnie mi wolno idzie) by przeczytać "Słonie mają dobrą pamięć" Agaty Christie. 
 Tym razem wieloletnia przyjaciółka Herkulesa Poirot, pani Ariadna Oliver prosi go o pomoc w pewnej sprawie, która poniekąd jej dotyczy. Chodzi o wyjaśnienie przyczyny podwójnego samobójstwa rodziców jej chrześniaczki. 
Do tragedi doszło kilkanaście lat wcześniej, a policji nie udało się wtedy ustalić powodów, dla których małżeństwo zdecydowało się na taki krok. Dwa ciała,jeden pistolet. Kto pierwszy pociągnał za spust? Kto kogo zastrzelił, a potem siebie?A najważniejsze,dlaczego ? 
 Według mnie ta powieść jest słabsza od innych pozycji z udziałem słynnego Belga.Wszystko wolno się toczy,lecz nadal intrygująco. Może dlatego ekranizacja posiada mocno rozwinięty pewien watek, który w ksiażce jest ledwie zaznaczony. Jeśli kogoś interesuje ta różnica polecam pierw przeczytać książkę , a potem obejrzeć film:)
Pozdrawiam serdecznie :)
**
O tej książce, prawie to samo napisałam na"Lubimy czytać". Jakby ktoś tam zaglądał to proszę się nie dziwić, że jest podwójnie. Chciałam zmienic okładkę i coś popsułam:(


4 komentarze:

  1. Ech, wizyt u lekarzy współczuję...
    A co do wycieczek autobusem... cóż, dobra strona taka, że oczekując na takowy przynajmniej książkę można sobie poczytać ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Święta racja.Zawsze zabieram jakąś książkę na takie wyprawy. Nie dość , że na przystanku można to i w tramwaju jak się jedzie ponad pół godziny też czytam i w kolejce do lekarza też :)

      Usuń
  2. Wizyta u stomatologa nigdy przyjemnością nie jest - córce się nie dziwię, Tobie nie zazdroszczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wizyty u stomatologa należą do takich, co to nikt nie chce ale co jakiś czas musi ;)

      Usuń