piątek, 22 września 2017

164. Szydełko tunezyjskie-lekcja 3

    Witam:)

    Dziś szydełko tunezyjskie dla początkujących odsłona trzecia. Tym razem zadaniem był- enterlac .
Ponieważ na te lekcje nie kupuję nowych włóczek, tylko wyrabiam różne takie pozostałości,więc moja praca nie jest duża. Tylko jedna łapka kuchenna :( 
Strasznie podobają mi się poszewki na poduszki wykonane tą techniką, myślę że może się za nie kiedyś zabiorę, jak będę miała luźną gotówkę;) Teraz muszę pomyśleć nad następnym zadaniem.

***
Książkowo przeczytałam "Dom sióstr"-Charlotte Link. 
Jest to wielowątkowa powieść tocząca się współcześnie i w przeszłości. 

Pewna para prawników z Niemiec Barbara i Ralf wyjeżdża na Boże Narodzenie do Anglii. Mając nadzieję,że z dala od rodziny uda im się naprawić swoje małżeństwo. Już pierwszego dnia zostają odcięci od świata poprzez nagłą śnieżycę.Nie mając zapasów,bez prądu i ogrzewania szukając czegoś by napalić w piecu, bohaterka znajduje dziennik nieżyjącej już wcześniejszej właścicielki posiadłości,którą właśnie wynajmują-Frances Gray. Zaczyna czytać i ....
Bardzo mnie wciągnęła ta historia, a raczej dwie. Kryzys współczesnego małżeństwa zszedł na drugi plan, przy niesamowitej historii angielskiego rodu z dwiema wojnami w tle i pewną tajemnicą.
Troszkę więcej u mnie na "Lubimy czytać
Zdjęcie okładki pochodzi z internetu.

Pozdrawiam wszystkich-Mięta

czwartek, 7 września 2017

163, Środa z książką zamiast WDiC

Witam :)
Bardzo dawno nie zaglądałam do Maknety . Latem gdy pogoda dopisuje częściej się bywa poza domem. Jakieś drobiazgi robiłam wprawdzie, ale jakoś mi nie zgrywały się z czasem by podpiąć je do środowej WDiC . Wiem, że sama Makneta miała zamiar zupełnie zrezygnować z cyklicznego dziergania i czytania. Jednak na szczęście nie zrezygnowała całkiem tylko zamieniła WDiC na
"Środę z książką." Mam nadzieję,że będą wpisy następne.
  Wakacje się skończyły, długie jesienne wieczory przed nami więc książki i robótki u niektórych na pewno powrócą do łask. Ja lubię czytać i książki prędzej zabieram  na wyjazdy niż jakąś robótkę:)

  W ostatnich dniach czytam "Tajemnicę bzów"-Magdaleny Kordel. Bardzo mnie wciągnęła historia pani Leokadii. Akcja toczy się współcześnie w miasteczku Malownicze, które leży gdzieś u podnóża gór, i w przeszłości. 
 Malownicze. Tajemnica bzów - Kordel Magdalena Pozdrawiam Mięta
***
Dziękuję wszystkim za komentarze pod poprzednim wpisem:)

wtorek, 5 września 2017

162. Czas na tyci chwalenie się ;)

Witam :)

    Dziś jest ostatni termin by pokazać w jaki sposób zagospodarowało się  haftowane zawijaski 
z zabawy u Splocika- Swobodne haftowanie .
Ornamentów, czy jak ja je nazywam" zawijasków" było sześć. Ja chyba jestem ostatnia z wpisem. Powód tym razem taki, że zapisałam się do zabawy wyłącznie dla przyjemności haftowania. 
I wcale się nie zastanawiałam co zrobię z tymi haftami gdy je skończę. Szczerze powiedziawszy to nawet nie byłam pewna, że dam radę wszystkie hafciki zrobić, ale się udało :) Niestety ponieważ zamiast wziąć się do pracy od razu, to zawsze było "coś ważniejszego" i odkładałam wykończenie na "jutro.."Niby tyle czasu było, a tu proszę już koniec.  Za dużo zastanawiania się, myślenia, zmieniania koncepcji. Efektem tego jest złośliwość przedmiotów martwych. W efekcie do dzisiaj zagospodarowałam pięć hafcików. Ponieważ miałam przy nich dużo szycia , przy ostatnim złamałam ostatnią igłę w maszynie. Żadna z koleżanek w sąsiedztwie nie miała by pożyczyć, więc ostatnie zdjęcie dodam jutro. 
Wystarczy tego pisania, zapraszam do oglądania:)
Moje zawijaski wyglądały tak:
Dwa na granatowym tle 



















Znalazły swoje miejsce na torebce i dużej kosmetyczce. Torebka była już zniszczona,ale bardzo ją lubię i żal mi było ją wyrzucić. Zdjęcia z przed reanimacji i po.

 
Kosmetyczka natomiast uszyta od początku do końca wygląda tak:
 Musiałam na parapecie położyć,by jako tako zdjęcie wyglądało. Od soboty same chmury i pada, a w mieszkaniu ciemno.

Następne hafciki była na białym tle:
 i skończyły jako zakładki.

Ostatnie zawijaski haftowałam na lnie w kolorze "starego różu" wyszły tyciusieńkie. 

Oto jeden z nich na...
 piórniku. 

Bardzo dziękuję za możliwość wzięcia udziału w zabawie Splocikowi. 😘
 Teraz biegnę podziwiać u innych ich hafciki.
Pozdrawiam wszystkich - Mięta :)
****
Post edytowany dzisiaj(07.09.2017) 
Dodaję fotkę brakującego hafciku, a raczej jak go wykorzystałam. To jeden z ostatnich dwóch , które były malutkie. Skoro hafcik malutki, to rzecz też malutka. Mianowicie jest to etui na okulary.
Brakuje mu zapięcia,chciałam na zatrzask, jednak wczoraj nie znalazłam w okolicy takiego fachowca:(
Wszystkim słoneczka życzę :) - Mięta