Witam:)
Dzisiejszy wpis może być ciut przydługawy. Mam nadzieję , że nikogo nie zanudzę.
Dziś ostatni dzień lutego i ostatni by dodać wpis dotyczący wspólnej nauki poznawania szydełkowych splotów tunezyjskich. Dla tych co niepamiętają ;) zabawę prowadzą Ranya i Beva ,
raz jedna wymyśla zadanie, a raz druga.
Styczeń i luty był przeznaczony na ósmą już lekcję. Temat(Ranya) to szeroko pojęta- biżuteria. Strasznie podobały mi się propozycje bransoletek wykonanych z drucików i koralików. Na you tube jest całkiem sporo takich filmików. Koraliki jakies miałam, drucik sobie kupiłam. I ...zaczęły się problemy. Na filmikach tym paniom idzie to tak składnie, bez wysiłku, myślałby kto(ja)sama przyjemność.Rzeczywistosć okazała się zgoła odmienna. Drucik niby miałam cienki,ale jakiś toporny,wcale nie chciał mnie słuchać. Palce mnie tak bolały,że szok i paznokcie połamałam:(
A te panie, popatrzcie choćby na tę :
No nie wiem, palce ma stalowe czy co? Drucik na pewno cieńszy..
Moje wypociny drut + splot tunezyjski:
To nie było to co chciałam. Jednak podobał mi się kolor tych koralików w połaczeniu z drucikiem, więc sobie zrobiłam bransoletkę z samego drucikowego łancuszka, co mi tu jakiś drut będzie humor psuł. Ciężko szło,ciężko,ale jest :)
Skoro jednak w zadaniu chodziło o sploty tunezyjskie, to przeprosiłam się z włóczką:) Z końcówki cieniowanej włóczki(nie wiem jaka) i taśmy cyrkoniowej powstał zielono morski zawijasek :
Latem do jeansowych szortów i japonek chyba się nada ?
***
Teraz czas na "coś" z tematu. To "coś" to znowu zakładki :) :)
Kolejne dwie zakładki powstały na szydełku.
Pierwsza, ażurowa powstała na 46 spotkanie w ramach Cyklicznego szydełka na blogu DIY
Drugą natomiast zgłaszam do Zakładkowego zawrotu głowy u Magos .
Moja zakładka jest innego typu, niż zazwyczaj bywają zakładki. Szydełkowe kwiatuszki są przymocowane do okrągłej gumki,i są na wierzchu książki, w środku jest sama gumka.To tyle na dzisiaj. Pozdrawiam-Mięta :)