Od kilku ładnych dni mamy Luty i powinnam się zabrać za wyzwanie lutowe z projektu 12/12 . Niestety w zeszłym tygodniu się wszyscy pochorowaliśmy. Mężowi i synowi przeszło przez weekend, a mnie i córkę nadal przeziębienie trzyma . Uporczywe takie grypo podobne cuś :-( . Na tyle paskudne, że córce we wtorek lekarka dołożyła antybiotyk . A na dokładkę moja maszyna do szycia też coś fochy ma , jak nigdy nagle zaczęła w trakcie szycia pętelkować . Wymieniam całą tkaninę w lalczynym wózku /spacerówce . Materiał wyblakł i dziur się przez dwa lata dorobił .Wyglądało to tragicznie,ale wyrzucić szkoda . Materiał zerwałam , to teraz same
rurki są , to szyję nowe "cuś" ,żeby to jakoś wyglądało i do użytku lalkom się nadawało. Więc maszyna jak najbardziej potrzebna, to się wzięła i "głupieje" a ja z nią ,ponieważ nie wiem od czego ona tak nagle :-/
Wyzwanie lutowe chyba mi przyjdzie ręcznie zszywać ....na razie leży w kawałkach wykrojone :-(
Jak ktoś ciekawy co mamy do zrobienia w Lutym , zapraszam TU
A w międzyczasie "modzę" cosiki dla 3 osób w zabawie "Podaj dalej" ,ale kiedy ja je skończę....
Więc wynocha ode mnie bakterie i inne paskudy ...nie mam ochoty na chorowanie !!
u mnie to samo się panoszy i żyć w spokoju nie daje :(
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrówka i zmykam pod kołderkę ;)
Jaką masz maszynę? Pętelki to złe naprężenie nici najprawdopodobniej górnej. Czasem tak się robi przy zmianie nitki lub przy zmianie materiału. Może być też tak, że dolną w bębenku trzeba poprawić. Ustawianie bywa kłopotliwe, ale dasz radę! Czekam niecierpliwie na kolejne kuchenne łapki:)
OdpowiedzUsuńWracajcie szybko do zdrowia!
Życzę dużo zdrówka!!! Ja od dluuugiego czasu nei mogę się wykurować :( Pozdrawiam seredcznie!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że inne chorowitki mają się już lepiej (Karola i Violetka )
OdpowiedzUsuńjm- moja maszyna to Łucznik Kornelia II .Masz zupełną rację, że to od naprężenia nici górnej to pętelkowanie. Tylko, że do tej pory wystarczyło mi naprężenie nici ustawić między 3 a 5 w zależności od grubości materiału, a teraz jest na 7 !! i nadal pętelkuje ,a materiał nie jest jakąś cienizną , tylko najzupełniej zwykłą bawełną :-( Będzie chyba trzeba szukać majstra ...
Mięta! Odkręć pokrętło górnej do zera i ponownie dokręcaj i sprawdzaj. Mogło się tam coś uszkodzić (w moim starym Łuczniku tak było), ale czasem wyciągniecie nitki odkręcenie i dokręcanie pomaga.
OdpowiedzUsuńMożna też spróbować z drugiej strony, czyli regulować naprężenie dolnej nitki w bębenku. Jest tam tak mała śrubka, można ją lekko poluzować.
Czasem zmiana nitki lub materiału daje takie szopki. Wczoraj szyłam grubszą tkaninę było ok. Zaczęłam podszewkę (tą samą nitką i przy takich samych ustawieniach naprężenia) - były pętelki!
Powodzenia, jakbym mogła jakoś pomóc to jestem tu:
http://www.sanssouci-jm.blogspot.com/
jm-Dzięki wielkie :-*, tak zrobiłam i poszło :-) Inaczej bym musiała szyć łapki kuchenne ręcznie.
OdpowiedzUsuń