Witam :)
W kwietniu zajączki wolały jajek na łące szukać, zamiast u mnie się pojawić. Po wielu namowach zgodziły się pokazać teraz ;)
W zasadzie to nie tak, że nie miałam pracy kwietniowej zrobionej. Miałam, ale jest nieudana. Zostawiłam ją jednak by mieć wzór . Chodzi mi o zabawę u Splocika,
gdzie tematy kwietniowe były takie:1. Zając jest mały, lecz ma dobre biegi.
2. Wczesne kaczki z żurawiami, znakiem wiosny z ciepłami.
To ja wiecie, chciałam zajączka zrobić. Podoba mi się taka jedna filcowa broszka, którą widziałam gdzieś w internecie u Rosjanek. I jak na złość skończył mi się beżowy filc. W zeszłym roku tyły haftowanych zakładek z niego robiłam i zapomniałam, że się skończył :( Wymyśliłam, że z jeansu uszyję i to nie był dobry pomysł. Forma mała, strzępiasta paskudnie. Ręce mi się przy szyciu trzęsły, chyba od nadmiaru kawy. No,co...na coś trzeba zwalić ;)
Szwy krzywe ,więc wyszło małe brzydactwo
:(
To teraz zrobiłam sobie taką zwyczajną karteczkę z zajączkiem i tymi jajkami co szukał na łące :)
I ją zgłaszam do dwóch zabaw :
i do Pascha 2021-2022
na blogu The primitive moon, jest to kontynuacja zeszłorocznej "Wielkanoc 2020-2021". Może w tym roku uda mi się wykonać 12 prac dotyczących Wielkanocy. Wyzwanie jak u Herkulesa,he , he...
Pozdrawiam serdecznie -Mięta :)