Pokazywanie postów oznaczonych etykietą choinka 2019. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą choinka 2019. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 16 grudnia 2019

266. Mały hafcik i "jesienna róża"

Witam:)

   Połowę grudnia mamy, a za oknem pogoda jak na  przedwiośniu. Szaroburo, wieje i leje i temperatura +7. Z powodu takiej zgniłej pogody i silnych wietrzysk nabawiłam się problemów z oczami. Swędzą jakbym piasek miała pod powiekami i ciagle łzawią. Prawe na dodatek mnie boli. Dlatego też miałam przerwę w używaniu komputera. 
  Byłam dziś u okulisty(miałam skierowanie-Pilne) Pani doktor zgodziła się spojrzeć na moje oczy między pacjentami.  Zalecenia:  nie czytać, nie szydełkować, nie oglądać telewizji i nie haftować nie szyć. Zakraplać i  robić masaż prawego oka cieplym okładem(coś się w spojówkach porobiło) w środę sie pokazać z powrotem.
    I jak ja mam nadrobić zaległości? Jak ostatnio zawsze coś wyskoczy:( I ta pogoda....Ja chcę śniegu i mrozu, choć trochę, żeby na Święta biało było. Nie pamiętam już, kiedy święta Bożego Narodzenia były ośnieżone tak jak powinny być.
     Eh..wystarczy tego biadolenia, w zasadzie to chciałam coś pokazać. Jeden mały hafcik skończyłam na zaległy, listopadowy temat u Splocika z zabawy: "Hafty i przysłowia -cz 2"


Takie były przysłowia do wyboru:
1. Zapalaj kaganek, zanim mrok zapadnie.
2. Żebyś dorszowi włożył marchew do gęby, a pomidora pod ogon, nie stanie się łososiem.


 Ja wybrałam pierwszy i wyhafowałam małego skrzata z latarenką. Czy się jest dużym czy małym nikt za ciemnościami nie przepada. A światełko choć małe zawsze strachy różne przegoni i drogę oświetli by sobie krzywdy nie zrobić.

Skrzata posyłam też do xgalaktyki  

I pokażę jeszcze moją wersję"jesiennej róży" z listopadowego tematu u Reni .
"Jesienne róże"-Mieczysława Fogga były tematem przewodnim w zabawie :
Polszczyzna i rękodzieło
Niestety praca jest dopiero częściowa. Będzie to szalik z moheru.Wykonuję go metodą knooking'ową...druty mnie nie lubią :(



  I oczywiście mam stos książek do wpisania na listę przeczytanych i na razie też tego nie mogę zrobić....

Pozdrawiam serdecznie-Mięta :)

piątek, 31 maja 2019

242. Na ostatnia chwilę.

Witam:)

   Z braku czasu i spóźnień z zeszłego miesiąca, znowu nie ze wszystkim się wyrobię. Na ostatnią chwilę wrzucam kilka drobiazgów.
Pierw u  Reni , w zabawie :
 
   Miało być kolorowo, jak to w maju. Ponieważ w tym roku nie mam kwiatów na balkonie, wymyślilam sobie papierowe kwiaty w pewnej kompozycji. Jednak nie zdążyłam ... Więc pokażę trochę, żeby było że chciałam... 
Część moich kwiatków :

Następny w kolejce jest malutki hafcik w ramach zabawy  u Kasi (xgalaktyka2)
 
wygląda tak :


 Wzorek mam dzięki uprzejmości Eluni z bloga: Papier i nitki . W rzeczywistości choineczka posiada jeszcze jedno "piętro" ale wtedy byłaby za duża (kanwa ma duże kwadraciki). Elu bardzo dziękuję :)

Pozdrawiam serdecznie-Mięta 

poniedziałek, 6 maja 2019

238. Zaległości kwietniowe.

Witam:)

       W kwietniu niestety nie zdążyłam ze wszystkimi zabawami, czasem tak bywa. Będę po trochu nadganiać.
    Pierw chciałam pokazać świąteczny hafcik w ramach zabawy u Xgalaktyki2 . Skończyłam go w weekend majowy i w zasadzie mogłabym  go podpiać pod majową żabkę, ale to chyba by było małe oszukaństwo.
 Bez kreseczek: 
I skończony:
                                                                                                                 
Mam też z sal'owym zajączkiem, tam mi jeszcze ciut zostało, pokażę go na dniach.

***
    Następne zaległości są książkowe.
W ramach wyzwania "Trójka-e pik" , o którym pisałam tutaj  doczytałam :
jako 2. Książka z motywem sztuki  - "Pasja życia" Irving Stone
 Jest to powieść bigraficzna o Vincencie van Goghu. Poznajemy go jako młodzieńca lat dwadzieścia jeden pracującego jako sprzedawca w galeri sztuki z dobrymi zapatrywaniami na przyszłość i szaleńczo zakochanego w pewnej pannie Urszuli. Niestety owa panna nie odwazejemniała tego uczucia wcale. A wręcz jej odmowa doprowadziła do załamania młodego człowieka i skierowaniem go na ciężko wyboiste drogi przyszłości.
     Książka ta podzielona jest na rozdziały, z których każdy jest zatytuawany miejscami aktualnego zamieszkania przez Vincenta. I tak poznajemy go w Londynie, aby później obserwować jego życie w nędzy wśród górników w Borinage gdzie pracował jako kaznodzieja. tam zaczyna rysować. Choć znał biegle klka języków obcych  nie miał żadnego wykształcenia plastycznego. Pierwsze jego prace są w mrocznych,burych kolorach. Póżniej będzie Haga i Nuenen, potem Paryż. Miasto sztuki, mekka malarzy. Vincent poznaje wielu słynnych ludzi z tamtego okresu między innymi Emila Zolę,Paula Cezana ..interesuje się impresjonizmem, obserwuje innych malarzy, szuka swego stylu,ciągle ćwiczy. 
   Jego rysunki i obrazy były zawsze inne, inne niż zakładały owczesne szkoły czy moda. Ludzie wtedy nie mogli ich zaakceptować, nie rozumieli ich przesłania. Nawet malarze od których starał się uczyć mówili"czy doprawdy jesteś tak nieudolny, Vincencie, że nie potrafisz odtworzyć jasno i wyraźnie jednej linii?"  Vincent jednak postanowił wyjechać z Paryża,szukał miejsca gdzie powietrze będzie tak przejrzyste jak w japońskich sztychach i gdzie bedzie tylko słońce. Miał zamiar wyjechać do Afryki, jednak wybrał Arles. To tam obciął sobie ucho , i tam namalował słynne "Słoneczniki". I również tam zaczęto podejrzewać u niego początki choroby psychicznej. 
   Dzięki pisarzowi możemy w pewnym sensie obserwować  zmagania Vincenta z życiem
 i samym sobą. Jego ciagłą samotność, brak zrozumienia i miłości,
której tak pragnął. Jego bezsprzeczny geniusz na granicy szaleństwa, dziecinna wręcz wiara w dobro. I bezwarunkową braterską miłość i wsparcie aż do ostatnich dni. Gdyby nie Teo, młodszy brat Vincenta, prawdopodobnie umarłby, zapomniany w nędzy i z głodu . 
Według mnie tylko dzięki niemu , współczesny świat może nadal podziwiać pełne słońca, słoneczniki.

jako  1. Ciało w roli głównej (książka z częścią ciała w tytule) - "Upiorna dłoń" Jonathan Carroll 

 


   Jest to zbiór opowiadań ,sporo z nich można zaliczyć do fantastki. 
Każde opowiadanie jest o czym innym. Jednak wszystkie łączy przemijanie , delikatnie lub mocno zauważalna śmierć. Wyciąga na światło dzienne mroczną stronę ludzkiej natury. W specyficzny sobie groteskowy sposób. 
      Jedno z opowiadań "Mój zundel" opisuje człowieka, dość zamożnego, który w imię przyjażni godzi się zaopiekować psem swojej przyjaciólki przez kilka miesięcy. Jest to bardzo rzadka rasa, wokół której narosła legenda jakoby gdy skończą sześć miesięcy wyczuwały wilkołaki. Oczy tych piesków robią się wtedy jaskrawożółte...
       Natomiast w opowiadaniu "Pokój Jane Fondy" mamy obraz współczesnego piekła i diabła w garniturze z górnej półki.

Na dziś tyle. Pozdrawiam serdecznie-Mięta


                                                  

poniedziałek, 18 marca 2019

231. Zajączek i choineczka .

Witam:)

     Długo,długo nic, a dziś aż dwa wpisy :)

     W Lutym zapisałam się u Tereski na SAL wielkanocny. Wyszywamy zajączki :) Zajączków jest osiem, po jednym na miesiąc, kolejność dowolna. Mój zajaczek kolorami trochę odstaje od orginału. Mocno się pochorowałam, w końcu dziś dostałam antybiotyk. Nie mogłam jechać do centrum, a w okolicy same jakieś resztki mulin mają. I tak mam kolorki numer przed lub numer po, po tym który powinien być :(  Może Tereska mimo to zaliczy? Tak wygląda mój pierwszy zajączek,  z samego końca wzięty.
 

Sponsorem wzoru, który wyszywamy w trakcie zabawy jest Firma Coricamo. 

Tutaj  są marcowe efekty :)

***
     Drugim hafcikiem, który chcę pokazać jest maleńka choineczka, wyszyta w ramach zabawy Choinka 2019 u Xgalaktyki

Pozdrawiam serdecznie- Mięta :)

czwartek, 28 lutego 2019

226. Hafciki i ..

 Witam:)

      Niestety leń mnie dopadł i strasznie ciężko było mi się do czegokolwiek w tym miesiącu zabrać.
 I dlatego dopiero dzisiaj  pokażę co udało mi się  zrobić. będzie taka trochę dłuższa notatka zbiorcza.

Po pierwsze zrobiłam :
W zabawie u Splocika  hafty i przysłowia 2 seria luty  Do wyboru były dwa przysłowia :

1. Chleb pracą nabyty, bywa smaczny i syty.
2. Dom bez książek, jest jak dom bez okien.

 Ja wybrałam przysłowie drugie. Czytam książki prawie od zawsze. Zanim jeszcze zaczęłam chodzić do szkoły czytałam sobie już sama. U moich rodziców książek było bardzo dużo o różnej tematyce. I u mnie też jest sporo książek, w każdym pomieszczeniu poza łazienką. Nie czytam w wannie, boję się że mogłabym je zamoczyć. I dlatego wyhaftowalam sobie zakładkę :)

 
    Wzorek z internetu, dobór kolorów własny.Dodałam dwa nazwiska pisarzy,których lubię:)

Po drugie:
Drugą w kolejności jest zabawa u Reni Polszczyzna i rękodzieło  . Dzięki podpowiedzi Reni wiadomo było od razu , że chodzi jej o   Serce . Ponieważ na zakładce wyżej jest serduszko, które obrazuje moją miłość do książek, to zrobiłam również takie bardziej przestrzenne.

 
 To moje serduszko,czasem za bardzo się wyrywa niewiadomo gdzie i po co, więc ostatnio siedzi w klatce. 
 Jednak od czasu do czasu je wypuszczę...
  
   Oba serduszka zgłaszam do zabawy u Reni :)

       Po trzecie: 
 U Kasi (Xgalaktyka2) w zabwie-  choinka 2019 - w lutym, wyhaftowałam taką małą choineczkę, która trafi na kartkę. Ale na razie jeszcze nie mam odpowiedniej do niej bazy. 
 


Po czwarte:

Chcę pokazać karteczkę, którą wykonałam w ramach zabawy u Ani- Wielkanoc z paletą kolorów
Na Luty wytycznymi była - flora. To moja karteczka:
 

       Chciałam zrobić karteczek więcej, ale leń paskudny nie chciał wcale mnie zostawić w spokoju.
Więc cóż zrobić....
Jeszcze trwa Tłusty czwartek...zjadłam dwa pączki i lubię faworki ;)

Pozdrawiam serdecznie-Mięta



wtorek, 29 stycznia 2019

221. Na choinkę .

Witam :)

            Jedną z kilku nowych zabaw, w których postanowiłam wziąć udział w tym roku, jest "Choinka 2019" .
Czynnikiem, który pchnął mnie do podjęcia takiej decyzji były cudne kartki świąteczne podziwiane na wielu bloogach, między innymi u  Splocika , czy u Magdy- z blooga Pasje Magos. Ale najbardziej chciałam mieć coś takiego, choć trochę podobnego  :


 
(Zdjęcie jest własnością Renaty z bloga -Decoupage i inne dziwadła )

  Bardzo podobają mi się tego typu bombki czy zawieszki. Więc wyhaftowałam sobie takiego bałwanka ,
 
który trafił na ...
....taką bombkę-

Nawet miałam kawałek tkaniny w kropeczki na tył :
 
Jednak nie tak łatwo jest naciagnać prawidłowo kanwę na styropianową bombkę, trochę mi się pomarszczyło :( 

Moją pierwszą i może nie ostatnią bombkę w tym roku, zgłaszam do zabawy- Choinka 2019 . Zajrzyjcie i zobaczcie ile osób bierze udział w tym roku :)

Pozdrawiam serdecznie -Mięta :)