Przez 2 tygodnie nie miałam komputera, wziął się i zepsuł . Nawet było podejrzenie, że dysk się spalił i będzie problem ...bo to kosztuje, bo za pasem święta , bo inne problemy też.. .Na szczęście udało się naprawić, bez wymiany dysku. Informatykowi udało się uruchomić sprzęt, z danymi z początku października. To co miałam nowego w listopadzie w kompie przepadło. Bywa czasem i tak. Przez to mam spore zaległości w waszych blogach, nadrobię :)
A teraz kilka fotek .
Mój prezent dla La-femme, w wymiance różanej , na Maranciakach :
A ja w tej wymiance, dostałam w wielkim pudle od ANI, taki pakunek:
A w nim drewniane pudełeczko , którego wierzch ozdobiony jest takim zdjęciem :
Tym drewnianym serduszkiem ozdobione było wiązanie paczuszki, co widać na pierwszej fotce :-)
W pace była jeszcze pyszna bombonierka i różana herbatka, i ciekawie zdobiona drewniana bransoletka , nie umiem zrobić jednak jej ładnego zdjęcia wiec zapraszam do obejrzenia stronki gdzie jest
Galeria wszystkich prac . Zachęcam do obejrzenia. Piękności dziewczyny stworzyły :-)
A niżej moje powolne postępy w świątecznym
SAL-u