wtorek, 8 marca 2011

55. Szydełkowe kapcie .

 Czasem o czymś się myśli tak bez większego powodu, chodzi coś po głowie .Uczepi się jakaś myśl i męczy , jęczy , truje . Macie tak czasem ? Ja dość często .Czasem jest to myśl o czymś, czasem jakiś fragment piosenki lub sama melodia .Meczy aż się zacznie szukać tej melodii , żeby mieć spokój albo zrobić coś co tak " łazi " za człowiekiem . Za mną tak łaziły szydełkowe kapcie . Zobaczyłam gdzieś, kiedyś i nie wiedziałam gdzie.Niestety często tak mam, że serwując po necie szukając czegoś innego znajduję coś co mnie zainteresuje, czasem wręcz oczaruje . Niby na chwilkę, niby w przelocie a potem męczy. Kapcie "Łaziły" tak za mną , że z tydzień prawie trwało zanim znalazłam u kogo je widziałam :-/ . Wreszcie je znalazłam TUTAJ .  Wymagały pewnej modyfikacji, ponieważ chciałam je zrobić dla córki .  A końcowy efekt wyszedł taki :
Na spodzie, żeby się nie ślizgały są wzorki lateksowe (bez fotki). Płynny lateks o taki :
Kolor kapci jest zielony ,jak na pierwszym zdjęciu, na drugim akurat słońce mocniej zaświeciło i zdjęcie nie udane :-(

4 komentarze:

  1. swietne te kapcioszki, a latex pomyslowy bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. lateks płynny! wow, bomba pomysł!

    OdpowiedzUsuń
  3. O kurcze, ja pierwszy raz widzę taki lateks:)) Super kapciochy!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeeeejjjj. Świetne te kapciuszki :D Podobne kiedyś moja mama robiła. Są takie ciepluchne! Niestety już nie robi, zaś ja w tej dziedzinie beztalencie jestem :/

    OdpowiedzUsuń