W tym miesiącu tematem jest poduszka . Moja powstała z włóczki "bąbelkowej " po spruciu czapki i szalika córki , z których to zdążyła już wyrosnąć. Góra z włóczki spód z tafty. Niestety z braku odpowiedniego naświetlenia nie udało mi się zrobić fotki spodu. Mój aparat automatycznie włącza mi lampę błyskową i błysk odbija się od tkaniny. A fotka cała się świeci i nie widać jak ta tafta wygląda :-(
Poduszka ma rozmiary 45 na 45 cm
Ledwo ją skończyłam, już mi ją syn zabrał do siebie o...
*****Dziś jest 23-ci stycznia, czyli wypada Nów księżyca, a daty nowiu są ważne przy zabawie TUSAl' owej u Cyber Julki . Mój słoiczek na resztki mulinek i inne nici z szycia jest ten sam co w zeszłym roku. Teraz wygląda tak :
Motylka nakleiła mi córka by był "weselniejszy" jak mówi .To niech sobie tam będzie ;-)
Pozdrawiam wszystkich :-)
Poducha super więc nie dziwię się, że syn się nią zaopiekował:-))
OdpowiedzUsuńA słoiczek....Kapelutek kapitalny, a motylek wprowadza radość:-))
Pozdrawiam ciepło
Super poducha, musi być cudowna w dotyku :D
OdpowiedzUsuńFajna ta poduszka. Na pewno mięciutka. Miałaś dobry pomysł żeby przerobić czapkę i szalik:)
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny. Syn jest z niej zadowolony :-)
OdpowiedzUsuń