poniedziałek, 13 lipca 2020

315. "Dziękuję za wspomnienia"- Cecylia Ahern.

Witam :)

Czy można znać kogoś, kogo się nigdy nie spotkało ?

To pytanie nasuwa się podczas czytania książki, którą właśnie skończyłam. Jest to pozycja należąca do  tak zwanych książek kobiecych, ale kto mężczyznom zabroni czytać jeśli tylko zechcą? 

 "Dziękuję za wspomnienia"- Cecylia Ahern.

   Nie zawsze podobają mi się krótkie notatki zamieszczane przez wydawcę na tylnej okładce, ale tym razem jest inaczej i dlatego pozwolę sobie o jej przytoczenie tutaj :

" Ona-Joys, agentka nieruchomości z Dublina, straciła właśnie nienarodzone dziecko i odeszła od męża. Nagle zaczyna śnić o miejscach, w których nie była, i o ludziach których nigdy nie widziała. Zna brukowane paryskie uliczki, po których nigdy nie spacerowała, mówi w obcych językach, i każdej nocy śni o dziewczynce z jasnymi włosami.
    On-Justin, rozwiedziony ojciec dorastającej córki, przyjeżdża do Irlandii, by wykładać dzieje architektury, za namową decyduje się oddać krew. Wkrótce na jego drodze stanie kobieta, której los nierozerwalnie został spleciony z jego. "




Opiszę jeden fragment :
   Joys, po wyjściu ze szpitala wraca do domu taksówką ze swoim tatą i nagle postanawia ściąć włosy. Jest to tak nagła i pilna potrzeba, że zatrzymuje taksówkę przed pierwszym mijanym salonem fryzjerskim. W tym samym czasie z drugiej taksówki, która zatrzymała się tu ciut wcześniej wysiada mężczyzna. Na jego widok dziewczyna ma wrażenie jakby go znała. On ma podobne odczucia. Oboje równocześnie wchodzą do salonu fryzjerskiego. Pracownicy myślą, że przyszli ze sobą razem...

   Jest to zabawna historia romantyczna, w której niesamowite zbiegi okoliczności kierują życiowymi ścieżkami bohaterów. 
 Przeczytałam ją w ramach lipcowego wyzwania Trójka e-pik 
jako całym zdaniem - czyli tytuł w formie zdania. 

Pasuje również do wyzwania na FB -Book Trotter - wyzwanie książkowe. -Lipiec literatura irlandzka.

   Zdecydowanie nadaje się również jako książka na wakacje . To tak apropo zakładek u Hubki , ale się jeszcze nie zdecydowałam. Skoro weszłam w temat zakładek to coś jeszcze wam pokażę. W sobotę na Facebook-owej grupie Świry Rękodzieła Inspirują odbył się live , który prowadziła Ania Soprano . Robiłyśmy zakładkę z drzewem. Drzewa miały być magiczne..moje bardziej z tych straszących w ciemnym, dziwnym lesie...:)



 Zakładek nigdy dosyć prawda?

Pozdrawiam serdecznie -Mięta :)


11 komentarzy:

  1. zakładka przecudowna, magiczna! Dziękujemy, że wspólnie z nami tworzyłaś :) już się nie mogę doczekać, aż siądę nad swoją :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajne drzewo. Takie tajemnicze raczej a nie straszące. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna zakładka i ciekawie napisałaś o książce.

    OdpowiedzUsuń
  4. Niezwykła, piękna zakładka.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Your blanket looks great. Love it!
    Have a wonderful and safe day!
    erba

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam, zakładka piękna :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sama zakładek nie używam, ale zawsze lubię je oglądać - to są takie małe dzieła sztuki. Często zaskakuje mnie pomysłowość autorek w wyborze oryginalnych technik i motywów. Drzewko bardzo tajemniczo-magiczne, śliczna zakładka!

    OdpowiedzUsuń