Ostatnio pogoda nas nie rozpieszcza, zima dość wcześnie o sobie nam przypomniała. Temat wyzwania
październikowego był odpowiedni dla zmarzluchów ;) W temacie było wykonanie koca,pledu . Mój jeszcze nie skończony ..włóczki brakło :( Kocyk robię na szydełku z mieszanki wełny z akrylem . Docelowo ma przykryć całe łóżko córki, mam z połowę . Pokażę tyle ile jest .
Powstaje poprzez zszycie pojedynczych kwadratów, wykonywanych w dwóch kolorach na zmianę wiśniowym i ecru .
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo mi się podoba!!
OdpowiedzUsuńSama rozmyślam nad narzutą, ale nie mam zielonego pojęcia skąd wziąć na to czas:-)))
Ech...
Pozdrawiam serdecznie
Świetny ten kocyk. Efekt super.
OdpowiedzUsuńpiękny kocyk, podziwiam za cierpliwość :)
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuńMięto! Gdzie Ty się podziewasz?? Zniknęłaś na tak długo:-(
OdpowiedzUsuńDobrze, ze się u mnie odezwałaś, bo zaczęłam się już martwić.
Pozdrawiam cieplutko:-*
Rzeczywiście piekniasto, im mniej tym cudniej.
OdpowiedzUsuńKupiłam na allegro "Felidae",a niech tam, w końcu idą święta :-)
Doszła książka, fotka kota na okładce - to wypisz wymaluj moja cztery dni temu adoptowana kocia Rysia. Dzięki za podpowiedź.
OdpowiedzUsuń