Witam :)
Kolejny rok się rozpoczął , jaki będzie ? Czy plany nam się udadzą ? tego nie wie nikt...
Moi drodzy przyjaciele przyjmijcie ode mnie życzenia :
Niech w 2024 roku Wasze problemy będą jak moja lista z postanowieniami noworocznymi – krótka i szybko zapominana!
Zaległości książkowe :
Przeczytane w listopadzie.
1. Literatura jest kobietą .
2. Katarzyna Kaśka Kasia
3. Pamiętaj o mnie
Alexandra Harvey - "Córka Medium". Czas akcji wiktoriańska Anglia. Etykieta, gorsety i duch.... Całkiem interesująca. Mimo, że według mnie bardziej dla nastolatek ;)
Katarzyna Berenika Miszczuk - "Jaga". Okazało się, że to 5 a nie jak mi pani w bibliotece powiedziała 1 część... Pierwsza to "Szeptucha", chyba się skuszę i poszukam za jakiś czas :)
Mój wybór:
Ad. 1."Nieczynne do odwołania"- I. i P. Chodorkowie wspólnie z A.Trojanowską
Interesująca książka o nagłych i niespodziewanych zwrotach w życiu, o odpowiedzialności za rodzinę. A także o rodzinnej hiszpańskiej tajemnicy i oczywiście o zwierzętach :)
Poszukam kolejnej części :)
Napisana przez lekarzy weterynarii, którzy ciągle pracują zawodowo :)
Ad. 2 "Grzesznik"- Tessa Gerritsen
Kryminał lub raczej thriller. I znowu trafiłam na któryś tam tom zamiast pierwszy :/ Bohaterki to dwie kobiety, patolożka i policjantka. Akcja wciąga, dużo się dzieje. Choć trochę za dużo według mnie wątków osobistych obu pań jak na kryminał.
Ad.3 Kto mnie zna ten wie, że moje nazwisko zaczyna się literą "W", więc wybrałam kraj Włochy :)
"Konklawe" - Fabrizio Battistelli
Rzym ,XVIII wiek. Możemy tu znaleźć wszystko co się lubi w wartkiej akcji. powieści historyczno przygodowej. Jest i niewyjaśnione morderstwo i pościgi. Polityczne knowania i potyczki na szpady a nawet romans...
***
Nadrobiłam temat trzeci z listopada -Pamiętaj mnie.
Zestawienie roczne przeczytanych książek jest u góry na pasku- Wyzwanie Czytelnicze .
W tym roku Ania po raz dziewiąty zaprasza na Wyzwanie Czytelnicze - 3660 stron, czyli co najmniej 10 stron przeczytanych każdego dnia roku.
Pozdrawiam serdecznie - Mięta :)
Piekny wynik,pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńJa już postanowień nie robię, większość i tak nie zrealizuje, a potem tylko mam do siebie pretensję, że trzeba było się zmotywować. No i po co one komu? Ilość książek imponująca, u mnie zazwyczaj kończy sie na 3,4,choć przez święta przeczyłam ciut więcej;) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńI masz Reniu słuszność :) Postanowienie moje-to nie robić postanowień...
UsuńPozdrawiam :)
Dziękuję :)
OdpowiedzUsuń