Może uda mi się wytrwać tym razem dłużej w systematyczności. zobaczymy,zobaczymy...
Wiosna tuż, tuż. Wprawdzie kalendarzowa chyba prędzej, ponieważ za oknem u mnie rano jeszcze śnieg leżał, ale to się zobaczy jak się poczeka. Czasem wystarczy chwilka by się pogoda nagle zmieniła.Na to nie mamy wpływu.
Więc pomyślałam sobie, że jak wiosennie to zielono . W założeniu ma być sukienka, ale jak nie starczy nitki, to będzie bluzeczka. Może do lata zrobię.
***
Czytam natomiast taką o książeczkę. I wbrew tytułowi nie jest to podręcznik szkolenia psów:)
Jeszcze nie skończyłam całej, ale coś mogę już napisać.
Główna bohaterka Savannah, od wielu lat kocha się skrycie w Peterze. Jednak on, od zawsze traktuje ją jak przyjaciółkę. Czara goryczy przelewa się gdy Peter zakochuje się i poślubia najlepszą koleżankę Van-Janie, a ona sama zostaje druhną na ich ślubie. Popada w mega doła rozpamiętywując sytuację, kiedy pijany w sztok Peter przychodzi do niej w swoją noc poślubną i chce coś jej powiedzieć, ale ona mu przerywa. I wygania do żony. Savannah leczy więc smutki alkoholem i filmami o o bohaterskim psie. I spontanicznie zamawia szczeniaczka przez internet nie mając bladego pojęcia o psach. I zamiast ślicznej małej kuleczki dostaje dorosłego Owczarka Niemieckiego, który rozumie komendy tylko w języku słowackim...
Bluzeczka zapowiada się cudownie <3
OdpowiedzUsuńBluzeczka zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mam nadzieję, że jednak starczy Ci niteczki i wydziergasz sukienkę. Będę trzymała kciuki :-) Piękny wzór.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Bluzeczka czy sukienka- nieważne, bo zapowiada sie pięknie:)
OdpowiedzUsuńGdyby nitki nie wystarczyło sukienka może być mini. "Silmarillion" też mam w planach, ale po tym, jak przekartkowałam go w antykwariacie, chyba go sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńTo wydaje się, ciekawa książka :)
OdpowiedzUsuń