Dziś kolejne zwierzaczki ze szmatek, uszyte w ramach kursu prowadzonego przez Dianę- Diana Art
Piszę, że są ze szmatek, ponieważ wykorzystuję zalegające ubrania/tkaniny, których z jakiegoś powodu jeszcze nie wyrzuciłam ;)
Tematem lekcji drugiej był jednorożec lub konik.
Uszyty z nogawki od spodni (dawno już zamałych)córki.
Ja uszyłam konika, wszycie rogu za "Chiny ludowe" mi nie wychodziło :(
Konik cały w niebieskosciach:
I doszłam do wniosku, że łatwiej mi było uszyć koszulkę z kótkim rękawem, niż to ptaszysko. Ewidentnie nie umiem szyć tak małych łuków. Moja gęś, jak to gęsi bywaja jest ewidentnie złosliwa. Jak dziób nie pasował kolorystycznie, to głowę skszywiła ;) Na dodatek maszyna fochy miała i szyć się jej niechciało, gąska ręcznie dokończona być musiała. Proszę- o jaka zmęczona.. pod krzaczkiem odpoczywa.
Mimo wszystko, świetnie sie przy tym bawiłam :)
Pokażę jeszcze jedno zdjecie, że gąska mimo swej koślawości sama świetnie stoi :
Ups....Nie zauważyłam wcześniej, że nitki wystają.
Na razie tyle.
Pozdrawiam serdecznie-Mięta
super porjekty :) konik mega! ja nawet nie zaczęłam...
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńświetne maskotki- ja wogóle nie lubię szyć małych form, a lata wprawy mam:)
OdpowiedzUsuńps, zaglądnij do wełnianek;)
dziękuję ..już idę :)
UsuńSłodziaki, konic jest cudny <3 fajnie że wykorzystałaś niepotrzebne "szmatki" taki recykling ceni się najbardziej :)
OdpowiedzUsuńno pięknie. Ostatnio kursy online są na topie i bardzo ciekawe i piękne prace można dzięki nim stworzyć, w zaciszu swojego domu
OdpowiedzUsuńOj lubię takie rzeczy z recyklingu. I trzymam takie "niepotrzebne szmatki" bo może się przydają.
OdpowiedzUsuńŚwietnie wykorzystałaś swoje zapasy.
Konik ma rewelacyjną grzywę i ogon, a gąska słodziutka wyszła z tym maleńkim dzióbkiem.
Pozdrawiam serdecznie 😀