sobota, 22 grudnia 2012

111. Zaległości

  Nadrabiam zaległości z wyzwaniami 12/12 . Dzis listopadowa latarenka/świecznik.
 Coś takiego małego mi się wymodziło .W dzień wygląda tak :
  Wieczorem jest takie małe światełko :



***
Moja córka w przedszkolu też robiła świeczniki w formie wieńców, o takie :


I aniołka ...

wtorek, 18 grudnia 2012

110. Sierpniowo w grudniu

   Świeta Bożego Narodzenia tuż,tuż . Pogoda się wściekła i zamaist sypać śniegiem, leje jek scebra...
w każdym bądź razie u mnie w tej chwili. A ja zaległości nadrabiam, jakoś nie pokolei.

   Sierpniowo miał być coś na plażę. U mnie klapeczki- japoneczki, które właśnie w sierpniu na plaży od naszego polskiego piaseczku się tyci zużyły, a że jednak całe były szkoda mi było je wyrzucić .
Takie wróciły z nad morza (paseczki brzydko zżółkły)    


Poddałam je małemu liftingowi . Obdziergałam paseczki bordową włóczką i dodałam szydełkową różyczkę. I tak wyszło:


A tak wyglądaja na stopach, znaczy na jednej ... 
Obie to by byłby za duży szok ;P
 i nie przyglądac się za bardzo, nie pamiętam kiedy byłam ostatnio z nimi u kosmetyczki....
Pozdrawiam :)

środa, 31 października 2012

109. Szydełkowy kocyk

   Ostatnio pogoda nas nie rozpieszcza, zima dość wcześnie o sobie nam przypomniała. Temat wyzwania październikowego  był odpowiedni dla zmarzluchów ;) W temacie było wykonanie koca,pledu . Mój jeszcze nie skończony ..włóczki brakło :(  Kocyk robię na szydełku z mieszanki wełny z akrylem . Docelowo ma przykryć całe łóżko córki, mam z połowę . Pokażę tyle ile jest .

 
Powstaje poprzez zszycie pojedynczych kwadratów, wykonywanych w dwóch kolorach na zmianę wiśniowym i ecru .

 Pozdrawiam serdecznie :)

niedziela, 30 września 2012

108. Ciasteczka...zawsze udane :)

  Jakoś tak hurtowo u mnie... znowu będą ciasteczka ;) Tym razem sam przepis,by nie zginął.
*****
*2 i 1/2 szklanki mąki
* 1/3szklanki cukru
* 1/3 szklanki mleka
* 1/2 kieliszka wódki ( niekoniecznie)
* 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
* 2 jajka
* 1/5 kostki masła
* olej do smażenia
Ze składników zagnieść ciasto. Rozwałkować i kroić na małe kwadraty. Smażymy na wrzącym oleju do zrumienienia z obu stron.Trzeba cały czas ich pilnować, smażą się błyskawicznie. Podawać posypane cukrem pudrem.
Smacznego:)

piątek, 28 września 2012

107. Malutki domek.

     Strasznie dawno mnie tu nie było. Lato okazało się tego roku całkiem fajne.Więc gdy były ciepłe dni to nas nie było w domku, a co za tym idzie jakoś mijałam się z kompem..
Mam tez do tyłu z pracami w tegorocznej edycji  12 projektów. Mam zamiar uzupełnić braki, a zacznę od tego miesiąca :)
We wrześniu tematem był domek, w założeniu pierwotnym papierowy. U mnie użyty został papier do pieczenia dlatego, że ......
mój domek powstał przy okazji pieczenia z córcią ciasteczek. Pierw były ciasteczka w różnym kształcie.
Później takie ciastka uciekły z półmiska ...
 Aż w końcu wlazł koteczek na domeczek  :) Troszkę to wszystko krzywe , jednak bardzo smaczne było
Domek jest? Jest. Papier był?Był.
 Więc myślę ,że się mieszczę w temacie :)) 
***
P.S
Może ktoś skorzysta. Przepis na ciasteczka miodowe:
* 35 dag miodu
* 5 dag cukru 
* 2 jajka
* 1-1,5 szklanki mąki
* 2 dag sody oczyszczonej
* olejek cytrynowy lub skórka otarta z 1/2 cytryny

Utrzeć miód ,cukier i żółtka. Ubić na sztywno białka. Do masy miodowo żółtkowej dodać sodę rozpuszczoną w niewielkiej ilości letniej wody,olejek lub skórkę i pianę z białek. Dobrze wymieszać. Dodać tyle mąki by ciasto było dość gęste.( w zależności od wielkości jajek mąki może być potrzeba więcej niż podano) Wyrobić, rozwałkować na grubość 1 cm, wykrawać foremkami i układać na blasze wysmarowanej masłem i posypanej bułka tartą.(ja używam zazwyczaj papieru do pieczenia) Piec w średnio nagrzanym piekarniku około 15 minut, aż będą rumiane( temperatura zależna od rodzaju piekarnika)
Smacznego :)



czwartek, 28 czerwca 2012

106. Trochę tego i owego

  Lenistwo jest czymś strasznym. Doświadczam tego właśnie na sobie :/ Nic mi się nie chce,tylko bym spała... Wolny czas tracę na "bieganie "po cudzych blogach i podziwianie ślicznych prac. Moje własne leżą rozgrzebane i czekają na moje zmiłowanie by je skończyć. Zastanawiam się skąd inni biorą tyle energii, moja gdzieś się ulotniła i nawet ranna kawa już nie pomaga, eh..może trza by było sięgnąć po jakieś witaminki czy coś ?
Jednaka nie jest tak, że zupełnie nic nie robię. Czytam książki i "dłubię" wspomniany kiedyś tam, bieżnik na ławę, ale idzie to mi jakoś straaasznie wolno .
 Mam dopiero tyle ...
Jakiś początek zawsze musi być ;)

I wiecie, moim kwiatom też coś się poprzestawiało. Grudzień mi w czerwcu zakwitł :


 Książki ostatnio przeczytane i czekające w kolejce
1.Trzynasta opowieść" -Diane Seterfield  -   POLECAM !!
2."Klejnot dwóch imperiów"- David Gibbins (czytam)
3."Dolina umarłych" Tess- Gerritsen (czeka)
4."Kroniki JakubaWędrowycza"-Andrzej Pilipiuk (czeka)
Dla dzieci:
"Niedźwiadek Piotrek i jego przyjaciele"-Martina Drijeverova
"Biuro zagubionych zabawek"-Iwona Czarkowska -  Polecam !
"Droga miodowa. Miodal i łabędź"-Stefan Potocki  -  Polecam !



środa, 23 maja 2012

105. Majowo-świeczkowo


Coś mi nie chce współpracować blogger  ostatnio. Ten post piszę drugi dzień i co chwila ciągle coś źle się zapisuje. Może się teraz uda . 
W Maju tematem pracy w zabawie 12/12 była świeca. Ten temat zadała Barbara . To dopiero zagwozdka-świeca !! Niestety jakoś świece nijak się nie mieszczą w zakresie moich dość szerokich zainteresowań. ale jednak coś trzeba było zrobić. Z woskiem miałam do czynienia pierwszy raz i sądzę, że ostatni....jakoś się nie polubiliśmy . Z tego myślenia nad tym "czymś"woskowym wyszły ot takie tęczowe ...świeczki.
Kika zdjęć z postępów w pracy :




Jednak świeczki są nie dla mnie.Zostawię je innym.Na przykład  AGA  robi śliczne świeczki z wosku pszczelego

*****
21 był nów księżyca i powinnam pokazać fotkę słoiczka TUSAL-owego..znowu zapomniałam :( 
Oto on :
W zasadzie nic nowego w nim nie ma. W tej chwili robię serwetę na ławę  niteczek nie obcinam tylko je pochowam dopiero po połączeniu wszystkich elementów ...no chyba, że jakieś długaśne pozostają ;-)





poniedziałek, 14 maja 2012

104. Ostatnio ...

 W ostatnich dniach....brak prac ręcznych. Wolny czas zajęło mi czytanie, na zmianę ze szperaniem w ciuchlandzie  ...nawet całkiem ciekawą tkaninę "upolowałam".
 Wracając do książek. Od zawsze lubię czytać książki i preferuję te namacalne, papierowe. Choć audiobooki są też warte zainteresowania ,sprawdzają się przy uprawianiu sportu typu biegi, albo gdy jeździmy komunikacją miejską i dłuugo to trwa.
 Zazwyczaj czytam więcej niż jedną książkę w tym samym dniu. Jedną dla własnej przyjemności ,drugą wieczorem córce. Syn od dawna czyta sobie sam, choć nie lubił czytać wcale będąc w podstawówce , teraz gdy co dzień bliżej mu do pełnoletności, to on czasem woła "Mamo,choć coś ci przeczytam..." albo przynosi mi jakąś książkę i podsuwając pod sam nos mówi podekscytowany: "Przeczytaj ten kawałek...."
I choć w zasadzie nie czytamy tych samych książek (mamy  inne gusty) to czytam te fragmenty co mi podtyka.
Czasem nawet dam się namówić na przeczytanie całości. Tak było kiedyś z  książkami o  Harrym Potterze -J.K. Rowling, czy o Wiedźminie- A.Sapkowskiego. A teraz za namową, skończyłam czytać "Rudą sforę", książkę którą napisała Maja Lidia Kossakowska.
... "Ruda sfora" - to powieść fantastyczna oparta na szamaniźmie i mitologii jakuckiej. Są też elementy zapożyczone od innych ludów syberyjskich"  to mały fragment z książki .
  Bohaterem jest 13-letni chłopiec Ergis, który został wybrany na szamana w miejsce swego dziadka, gdy ten odejdzie w zaświaty. Dziadek ma świadomość , że to kwestia dni,  jednak nie to go martwi . Martwi go, że zmarli wracają i nie wie dlaczego. Szaman Kitej Serken odszedł nagle. Podczas jego pogrzebu duchy wezwały chłopca do lasu , jego matka się nie martwiła, wiedziała że tak powinno być. Ergis powinien wrócić w ciągu kilku dni chory ..tak powinno być. Jednak zanim Ergis wrócił zdarzyło się coś co wszystko zmieniło. Pewien człowiek Dyraj Bogoj oszukał współplemieńców,udał "świętą chorobę" obwołał się wybrańcem duchów i nowym szamanem. Dla władzy i zysku pomagał mu Rosjanin -Wasyl. Dyraj uważał Wasyla za wcielenie diabła i nie zrobił nic, gdy ten zlecił wymordowanie całej rodziny Ergisa , a gdy Ergis cudem przeżył, Dyraj leczył go na polecenie Wasyla i z pomocą "lekarstwa "przyniesionego przez Wasyla....
Ergis przeszedł , tak powinno być...duch szamana potrafi wchodzić w zaświaty by rozmawiać z duchami i wracać, by przekazywać ich słowa żyjącym....ale w zaświatach nic nie było jak powinno. Chłopiec postanawia odszukać dziadka by on mu wszystko wyjaśnił . I tu zaczyna się podróż Ergisa, towarzyszy mu mówiący koń -Bęben . Po drodze dołącza do niego Tupilak-kościej stworzony aby zabić chłopca, lecz nie potrafiący tego zrobić. Ellaj -śpiewak, mieszkaniec zaświatów uratowany od śmierci przez młodego szamana, a także Tujaryma-córka boga ognia. Ta grupa wędruje przez dolne i górne zaświaty szukając odpowiedzi i zrozumienia, "co się dzieje ? " A dzieje się źle, pojawiła się Ruda Sfora, która niszczy wszystko co napotka na swej drodze, jak szarańcza pozostawiająca jałową ziemię za sobą ...



To była książka dla mnie....
Córce czytałam wieczorami książeczkę :
"Cypisek" 
Pamiętacie wieczorynki o Rumcajsie ? Cypisek to syn rozbójnika Rumcajsa i Hanki . W książeczce są opisane  34  przygody. Na początku dowiadujemy się jak Cypisek się urodził i że ma dobre serduszko.Poznajemy mieszkańców Żacholeckiego lasu i Jicina . Dowiadujemy się kim jest Olszynek i Ogniopiór  i co robią Rusałki w lesie .

 Byłam zadowolona gdy udało mi się ją znaleźć w bibliotece. Czytanie tej książeczki to sama przyjemność. Przypomniało mi się gdy byłam dzieckiem, a w telewizji były dwa programy na krzyż .

Ale się rozpisałam ,jak nigdy. Jeśli ktoś wytrwał do końca, to życzę samych ciekawych książek i czasu na ich czytanie :)

103. Urodzinki ,urodzinki ...

Urodzinki ostatnio się posypały na blogach to i wysyp Candy mamy. Ja jakoś mam strasznego niefarta,nic nigdy nie wygrywam.ale do zaglądania do dziewczyn zapraszam :
Karola u siebie ma do rozdania niespodziankę.
 TU :) do zdobycia cudne tkaninki .
Natomiast  Majalena to rozpieszcza swoich czytelników, aż trzy różne komplety do wyboru oferuje.
Natalia w czerwcu obchodzi urodziny i tu  candy ogłasza ,a że drugi blog też ma TU ,to szansa podwójna .

wtorek, 1 maja 2012

102. "Torba czy siatka" ...i torebeczka

W kwietniu tematem wyzwania 12/12  było wykonanie torby/torebki. Z małym poślizgiem pokazjuję moje wytwory. Pierwsza to torba czy siatka na książki, może i na zakupy. Wczoraj była użyta w celu zaniesienia przeczytanych książek do biblioteki i przyniesienia nowych. Wygodnie się niosło :)
Tyle niosła :

Nie wiem czy taka siatko/torba mieści się w ramach tematu"Torba/torebka"  to uszyłam jeszcze taką sobie torebeczkę dżinsową z nienoszonej spódnicy . Torebeczka jest na różne dziecięce skarby w tym na przytulaka córki., jeszcze pasek nie doszyty. Na fotce mierzenie wstępne z paskiem zastępczym .
A tu Łosiek-przytulak się gramoli ...




poniedziałek, 23 kwietnia 2012

101. Coś szydełkowego.. i TUSAL-owy słoiczek

 Oj dawno mnie tu nie było...
Ostatnio jak byłam to pokazałam między innymi fotkę czegoś szydełkowego w trakcie pracy. To dalsze etapy ::

Teraz to już wiadomo co to powinno być :)
 Po zszyciu i dodaniu kilku ważnych elementów wygląda całość tak :

To moja pierwsza szydełkowa laleczka.  Na razie tylko w samej bieliźnie i oczka jeszcze będą inne. Zrobiłam ją na podstawie wzoru podanego TUTAJ ,z pewnymi własnymi modyfikacjami .
***
Znowu się spóźniłam z fotką słoiczka TUSAl-owego.W tymi miesiącu wygląda nieciekawie jakoś
****
I coś ładnego na koniec. Na Święta Wielkanocne zaczął mi kwitnąć amarylis. Tak wyglądał w pełni rozkwitu:



:)

sobota, 31 marca 2012

100. Bałaganu trochę

    Mam dość chorowania dzieci i swojego.. . Ten miesiąc tu już jakiś koszmar.
Córka w przedszkolu była zaledwie łącznie  5 dni. A to zapalenie krtani, a to jakaś wirusowa infekcja. Innym razem pani zabrała dzieciaki do Figloraju- taka sala zabaw. Po czym na drugi dzień do przedszkola przyszło
4-ro dzieci, reszta chora -w tym moja córka również :(  Ja zdążyłam zaliczyć rwę kulszową i 10 zastrzyków, anginę i zapalenie spojówek, które nie chce się leczyć...wyglądam jakbym nieźle oberwała, tak mam powiekę spuchniętą :(  A tu święta za pasem,eh..zobaczymy jak to będzie...
Wystarczy tego marudzenia. Trochę jednak szydełko było w użyciu w tym czasie
Kilka elementów czekające na zszycie
coś co jest w trakcie pracy ...
Szydełkowe kapcioszki córki ,w ramach tegorocznej edycji 12 prac w 12 miesięcy

I taka piżamka :

I zupełnie zapomniałam o TUSAl-owym słoiczku


środa, 29 lutego 2012

99. Kolorowa kurka

   Zupełnie zapomniałam, że miałam zamiar zrobić jakiegoś ptaszka na Wyzwanie NR 6  , które było ogłoszone na blogu Modrak Cafe. Jednak dziś wieczorem gdy mąż miał służbowego gościa , zabrałam  córkę do kuchni by nie przeszkadzała tacie i bawiłyśmy się filcem . Przypomniałam sobie własnie wtedy o tym "jakimś ptaszku".  Nasza współpraca wyglądała tak : mama wycinała, córcia kleiła .  ..i taka nam śmieszna kurka wyszła, którą to zgłaszam do ptasiego wyzwania :-) Na ostatni gwizdek tego dzisiejszego dnia i miesiąca.
 Pierw chciałam kurkę pozszywać, co widać na jej grzebyku , ale Milenka chciała pomagać, dlatego ten klej . Kurka jest osłonką / przykrywką na jajko ugotowane na miękko. Jutro  postaram się zrobić lepsze zdjęcie . skończyłyśmy po godzinie 21 i już czasu nie miałam robić innych fotek, trza było małą do spania wygonić. Rano wstajemy o 6,30 . Wiem, że ten ptaszek daleki od ideału ,ale jestem z córki dumna , że chciała sama kleić i że się udało!! To nic, ze cały stół w kleju i ręce też .To jej pierwsza tego tupu praca. :-)