wtorek, 31 grudnia 2019

267. Jeszcze w tym roku....

Witam:)

    Dziękuję za życzliwe słowa pod poprzednim wpisem. Jest już dużo lepiej :)

  Za kilka godzin przywitamy Nowy Rok. Nie robię żadnego podsumowania roku mijającego, ponieważ  zawaliłam wiele zabaw, w które miałam ochotę się bawić, a z wielu różnych przyczyn  to mi się nie udało. Jedyna, w której wykonałam wszystkie prace to zabawa prowadzona przez Splocika  , a mianowicie  
Hafty i przysłowia - część 2 . 
 

Przysłowia na GRUDZIEŃ były takie:
1. Jeśli święty Mikołaj lodu nie roztopi, długo będą chuchać w ręce chłopi.
2. Gdy choinka tonie w wodzie, jajko toczy się po lodzie.

  Moja praca łączy oba przysłowia na raz. Dla mnie Boże Narodzenie to między innymi ustrojona choinka. Jak choinka to muszą być prezenty, choćby mini. Wiadomo natomiast, że jak prezenty to na pewno był Mikołaj :) Ponieważ Mikołaj nie lubi być przy swej pracy widziany to się chowa;) O tak:
 

  Druga zabawą, w której brałam czynny udział , oprócz wakacyjnych miesięcy to  "Zwierzęca wymiana karteczkowa" u  Czarnej Damy
 

    Ostatnie grudniowe karteczki były pod znakiem Wiewiórek.
Ja swoją wysłałam do Basi 
 
Otrzymałam natomiast od Anny T. :
 

Dziękuję dziewczyny za zorganizowanie tych zabaw. Świetnie się bawiłam i mam zamiar w przyszłym roku też spróbować :)
 Splocik już ogłosiła nową zabawę, która rusza 01.01.2020r pod tytułem "Rękodzieło i przysłowia" 

***

Wszystkim zaglądajacym, tym którzy coś napiszą i tym którzy tylko zerkają, życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku, przede wszystkim zdrowia, energi i wewnętrznego słońca. Żeby pogoda ducha nigdy nas nie opuszczała -Mięta 





poniedziałek, 16 grudnia 2019

266. Mały hafcik i "jesienna róża"

Witam:)

   Połowę grudnia mamy, a za oknem pogoda jak na  przedwiośniu. Szaroburo, wieje i leje i temperatura +7. Z powodu takiej zgniłej pogody i silnych wietrzysk nabawiłam się problemów z oczami. Swędzą jakbym piasek miała pod powiekami i ciagle łzawią. Prawe na dodatek mnie boli. Dlatego też miałam przerwę w używaniu komputera. 
  Byłam dziś u okulisty(miałam skierowanie-Pilne) Pani doktor zgodziła się spojrzeć na moje oczy między pacjentami.  Zalecenia:  nie czytać, nie szydełkować, nie oglądać telewizji i nie haftować nie szyć. Zakraplać i  robić masaż prawego oka cieplym okładem(coś się w spojówkach porobiło) w środę sie pokazać z powrotem.
    I jak ja mam nadrobić zaległości? Jak ostatnio zawsze coś wyskoczy:( I ta pogoda....Ja chcę śniegu i mrozu, choć trochę, żeby na Święta biało było. Nie pamiętam już, kiedy święta Bożego Narodzenia były ośnieżone tak jak powinny być.
     Eh..wystarczy tego biadolenia, w zasadzie to chciałam coś pokazać. Jeden mały hafcik skończyłam na zaległy, listopadowy temat u Splocika z zabawy: "Hafty i przysłowia -cz 2"


Takie były przysłowia do wyboru:
1. Zapalaj kaganek, zanim mrok zapadnie.
2. Żebyś dorszowi włożył marchew do gęby, a pomidora pod ogon, nie stanie się łososiem.


 Ja wybrałam pierwszy i wyhafowałam małego skrzata z latarenką. Czy się jest dużym czy małym nikt za ciemnościami nie przepada. A światełko choć małe zawsze strachy różne przegoni i drogę oświetli by sobie krzywdy nie zrobić.

Skrzata posyłam też do xgalaktyki  

I pokażę jeszcze moją wersję"jesiennej róży" z listopadowego tematu u Reni .
"Jesienne róże"-Mieczysława Fogga były tematem przewodnim w zabawie :
Polszczyzna i rękodzieło
Niestety praca jest dopiero częściowa. Będzie to szalik z moheru.Wykonuję go metodą knooking'ową...druty mnie nie lubią :(



  I oczywiście mam stos książek do wpisania na listę przeczytanych i na razie też tego nie mogę zrobić....

Pozdrawiam serdecznie-Mięta :)

środa, 4 grudnia 2019

265. Sweterek gotowy

Witam:)

   Kilka dni temu skończyłam sweterek z babcinymi kwadratami, który robiłam razem z Wełniankami .  Jedno zdjęcie dodałam do "Wełnianek" na fb. To samo pokażę tutaj. Niestety z powodu ciemnicy w ostatnich dniach, mój telefon robi strasznie niewyraźne zdjęcia we wnętrzu:(  


   Nie ma jeszcze guzików. Córka chce kołeczki i żeby kaptur dorobić.  W mojej okolicy takich guzików nie ma, a nad kapturem muszę trochę pomyśleć jak teraz by go dorobić. Może coś wymyślę, a jak nie zostanie jak jest.

Pozdrawiam serdecznie-Mięta :)

niedziela, 1 grudnia 2019

264. Zakładki inne.

Witam:)

  Lubię czytać książki i zawsze za mało mam zakładek. Te które zrobię zazwyczaj wędrują jako prezent. W listopadzie trafiłam na blog Bogusi , która w pażdzierniku ogłosiła zakładkowe szaleństwo. Temat pażdziernikowy nadgonię , a dziś chcę pokazać zakładki z listopada.
Tematem były koła, kółka i kółeczka

Pierwsza- z kółeczek filcowych, w zasadzie to guziki. Te  mają kształt kółek  więc moga być ;) Najprostrza na świecie:



 
 Druga-mini kolorowanka. Już kiedyś robiłam zakładkę z tego wzoru, ale w innej kolorystyce .


 I tę zakładkę zepsułam:(  Poprzednia po jakimś czasie bardzo wyblakła. Więc pomyślałam, że tę sobie polakieruję. I o co się porobiło ...
 Lakier rozmazał mi kredki :(  

Mimo wszystko, pozdrawiam serdecznie - Mięta :)

sobota, 30 listopada 2019

263. Karteczki

Witam :)

W listopadzie tematem wymianki karteczkowej w zabawie  u Czarnej Damy były koty.


Dostałam śliczną karteczkę od Karoliny. Kotek jest wyhaftowany :) 


 Ja natomiast przygotowałam dla Ewy taką:  

 
Ponieważ karteczka zawiera troszkę czerwonego, czarnego, zielonego, srebrnego i również ramki, to zgłaszam ją do wyzwania u Ani ,
i banerek :

Z innymi pracami jestem ciągle spóźniona :( Mam nadzieję, że w grudniu uda mi się zaległe pokończyć i pokazać. Pozdrawiam serdecznie i życze miłej niedzieli- Mięta :)

sobota, 16 listopada 2019

262. Dodatek nadzwyczajny :) Rozdawajki :)

Witam ponownie :)

  Wielka to rzadkość w moim przypadku, bym jednego dnia dwa wpisy zrobiła. Jednak nadrabiając odwiedziny w ulubionych blogach, nie mogę pominąć informacji o rozdawajkach.

  Pierwsza ma miejsce na blogu twórczej grupy Świry Rękodzieła i zapisy do niej trwają do 05.12.
Naprawdę warto się zapisać. Mnie udało się w zeszłym miesiącu wylosować śliczny wisior w ramach - rozdawajka z Anią S. 
.
dodatkowo dostałam śliczną karteczkę i papierowe dodatki :) 
 

Niestety szarość ostatnich dni nie pozwoliła ładnego zdjęcia zrobić :(
***
Następna rozdawajka jest  własnie u Ani S  autorki bloga "Płonące motyle"
Zapisy do 30.11.


Pozdrawiam serdecznie i miłej niedzieli życzę - Mięta:)

261. Trochę tego i owego.

Witam:)

  Tegoroczna jesień nie idzie jakoś u nas w parze ze zdrowiem. Albo ja jestem pierw przeziębiona potem córka , mąż, syn . Trochę spokoju... i od nowa kolejka :(  Jakaś odporność słaba w tym roku.
I nic się wtedy nie chce. Człowiek się snuje z kąta w kąt, albo by leżał ciagle w łóżku. A chory mężczyzna w domu to już kara jakaś, a ja mam dwóch... I przez te wirusy paskudne to zaległości znowu mam straszne...
Sweterek z kwadratami babuni jeszcze nie skończony. Jednak coś nadgoniłam to pokażę.

  Pierw zaległy haft z pażdziernika, z zabawy u Splocika Hafty i przysłowia seria.2
Takie były przysłowia do wyboru:

 1. Uśmiech kosztuje mniej niż elektryczność i daje więcej światła.
 2. Woda w rzece płynie, nie czekając na tego, który ma pragnienie.

  Wykonałam haft, który według mnie może pasować do obu przysłów jednocześnie. Nie jest to jednak od razu takie jasne.  
 

     Jest to jak widać obraz muzyki, w przenośni oczywiście. A dlaczego według mnie taki haft? Już wyjaśniam. Każdy ma jakiś ulubiony rodzaj muzyki. Swoją ulubioną piosenkę czy fragment jakiejś melodii. Dany utwór przywołuje dobre wspomnienia, poprawia nam samopoczucie. Gdy mamy tak zwanego "doła" lub jest nam z jakiegoś konkretnego powodu, a czasem bez powodu smutno, słuchanie ulubionych utworów przywraca nam radośc i uśmiech. A oto wszak chodzi byśmy byli jak najczęściej uśmiechnięci :) Muzyka jest też w okół nas. Wszystko ma swój dźwięk, las gdy szumi, strumyk szemrze gdy płynie. Muzyka jest właśnie jak rzeka, czasem spokojna czasem burzliwa, płynie nie czeka i jest dla każdego .

***
      Z dużym opuźnieniem pokazuję kolejną szmaciankę uszytą dzięki darmowemu kursowi od Diana Art  . To czwarta w kolejności zabawka-wieloryb. Zostały mi jeszcze dwie do pokazania lalkę i misia (są jeszcze nie skończone)
Mój wielorybek z resztek dżinsów :

***
karteczka, którą zrobiłam na 10 wyzwanie u hubki38 w temacie 
 o taka : 
 

***

i jeden( na razie) mały szydełkowy aniołek  w ramach: 


 

Na dziś tyle. 
Pozdrawiam serdecznie-Mięta :) 






niedziela, 3 listopada 2019

260. Wymianka BN 2019

Witam:)

Założycielki i prowadzące blog Świry Rękodzieła zapraszają na wymiankę  Bożo Narodzeniową.
Zapisy do 15-ego listopada.
Pozdrawiam serdecznie-Mięta :)

czwartek, 31 października 2019

259. Sweterek i karteczka

Witam:)

  Dziś będzie krótko, znowu mam zaległości...
Sweterek z babcinymi kwadratami "robi się" powoli. Zostały do zrobienia rękawy. Mam tyle:


i jeszcze pokażę jedną karteczkę, taka prostą :
 
zgłaszam ją do zabway u hubki 38 

Życzę spokojnego weekendu.
Pozdrawiam serdecznie -Mięta

czwartek, 24 października 2019

258. Rudy, rudy....


Witam:)

     W październikowej odsłonie zabawy Polszczyzna i rękodzieło 

     Renia podała hasło "rudy".
Dodatkowo przypomniała piosenkę Heleny Majdaniec "Rudy rydz":)
Więc i u mnie rudy, rudy.....ale nie rydz, a lis i to nie jeden :)
Takiego oto rudaska mam:

 
Wykonałam według darmowej instrukcji z- https://laydiy.com/cotton-tail-the-chibi-fox ,
i jeszcze taką małą broszkę ...

      Do pokazania mam również karteczkę, którą zrobiłam na wymiankę do zabawy u
 Czarnej Damy Gdzie tematem tego miesiąca były właśnie lisy


    Moja karteczka "poleciała" do Marzenki . Poniżej zdjęcie zrobione przez nią :)
 Jest dużo wyraźniejsze niż moje i kolory są odpowiednie.
 
I tego liska, a raczej lisiczkę zgłaszam również do zabawy u Reni.


Ja dostałam karteczkę od Mariolki o taką:
Na dziś tyle :)
Pozdrawiam serdecznie-Mięta

poniedziałek, 21 października 2019

257. Z biblioteki.

Witam:)

 Jak tytuł wsazuje będzie o książkach. Mam sporo własnych książek kupionych lub takich, które dostałam w prezencie i ciągle nieprzeczytanych, jedne nowe inne starsze, czekają na swoją kolej. Mimo tego częściej czytam książki wypożyczone z biblioteki, też tak się wam zdarza? Dziś będzie o takich książkach, które przez wiele rąk przeszły i być może wielu ludzom przyjemnośc z czytania przyniosły.

   Jednocześnie książki te pasują do wyzwania u Sardegny- "Trójka e-pik" z września. Powinnam robić notatki zaraz po przeczytaniu, a tak to mi się składa i składa, i nie mam potem kiedy nadgonić...wrześniowe wytyczne były takie:
o emocjach w tytule
dziennik/pamiętnik
 książka, której tytułem jest tylko jedno słowo  (bez podtytułu
1.
"Grota" Teresa Medeiros
Cytat :
"  Na tysiąc lat przedtem, zanim sir Tomas Malory unieśmiertelnił legendę króla Artura i jego zamek Camelot, istniało w mglistej Irlandii stworzone z marzeń jednego człowieka królestwo, w którym najważniejsze były honor i rycerskie cnoty.
  Conn Tysiąca Bitew pokonał swego rywala Catahaira Mora, i zjednoczył Zieloną Wyspę pod swoim berłem. Kiedy zasiadł na tronie Tary, powołał do istnienia Fiannę, zbrojne ramię swego władztwa, orężne zastępy, gotowe stanąc do walki na każdy rozkaz.
   Po raz pierwszy w historii klękali rycerze przed swym panem,by ślubowac mu wierność, a irlandzki lud jeszcze przez wieki przekazywał sobie z ust do ust opowieści o ich odwadze i dumnych sercach."

   Król Erinu (dawna Irlandia) i jego wojsko potrafili walczyć do końca ale i kochać żarliwie...

 Mieszkańców okolicy zaczął prześladowac nieznany potwór. Jeden po drugim w tajemniczych okolicznościach giną za sprawą nieznanej bestii najodważniejsi żołnierze.Wreszcze sam król, odważny Conn, postanawia wyruszyć by rozprawić się z tym czymś. W górzystym terenie porosłym lasem, grota wielka była tam potwór się czaił...
   Conn do zamku wrócił zwycięski, lecz nie sam, tylko z młodą dziewczyną,Galina miała na imię. Kim była i z kąd nikt nie wiedział, król wszystkim mówił, że straciła pamięć i że więżniem potwora była....
  Między królem i młodą , dziką dziewczyną zaczyna toczyć się dziwna walka, w której miłość przeplata się z nienawiścią i chęcią zemsty.  
  Mimo, że bohaterów dzieli przepaść tak na oko  dwudziestu lat, to szybkie i nagle zwroty akcji wciągają.  
     Jednak nie wszystko mi się podobało. Ujednolicenie Conna jako pana i władcę, chce to natychmiast musi mieć,bo jest królem, jemu nikt nie ma prawa odmówić... troche płytkie takie. Natomiast gdy tragedia się stała, nie pyta, nie myśli tylko od razu..złapać, zabić,ewentualnie wywieźć na drugi koniec świata,bez dociekania prawdy, kto winien. Czy tak się powinien zachowywać król ?
   Z drugiej strony Galina, jeszcze prawie dziecko, mimo że mieczem życie innym odebrać potrafi, co też umiejętnie robiła. Gdy o morderstwo oskarżona, to zraniona duma nie pozwala jej się bronić i milczy wtedy kiedy nie trzeba. Albo ucieka pewna, że ją oszukano.
A to wszystko nie tak....
Z tego typu książkami, niby ciut historyczna, niby romans, albo się lubi, albo nie. Najlepiej 
 przeczytać samemu by potem własne zdanie mieć. Mnie się podobała tak na mocne trzy plus  ;)

2.
"Festiwal radości" - Mary i Carol Higgins Clark 
   Bardzo lubię książki napisane przez Mary Higgins Clark,
 więc z ciekawościa sięgnęłam po pozycję, którą napisała razem ze swą córką Carol.

     W niedużym ale bardzo malowniczym miasteczku  wszyscy przygotowują się do pierwszego bożonarodzeniowego Festiwalu Radości. Wieczorem dzień wcześniej pięcioro przyjaciół pracujących w sklepie Conclina dowiaduje się,  że nie dostaną naleznej światecznej premii, są bardzo tym zasmuceni, ponieważ każdy z nich bardzo potrzebował pieniędzy. Żeby trochę choć poprawić sobie nastrój postanawiają pójść razem do pabu, jednak Duncan bardzo zdenerwowany nie chce iść z nimi i idzie do domu. Przyjaciele siedząc w barze dowiadują się z telewizji, że właśnie wygrali na loterii sto osiemdziesiąt milionów dolarów. Od lat zawsze w pięcioro składali się na los i mimo, że w tym roku Duncan się nie dołożył to jednak podał liczbę dodatkową, a Glenda z przyzwyczajenia zapłaciła w kolekturze tak jak zawsze i dzięki tej dodatkowej liczbie własnie wygrali. Przyjaciele postanawiajaą podzielić się uczciwie wygraną z nieobecnym  kolegą. Glenda postanawia od razu zadzwonić do niego, ale telefon domowy i prywatny milczy. W tym czasie w Nowym Jorku państwo Meehanowie z przyjaciółmi szykowali sie na wyjazd do  Branscombe.
   Drugiega dnia nadal nie ma kontaktu z Duncanem, natomiast informacja o drugim wygranym kuponie nadanym w miejscowości oddalonej zaledwie o pietnascie kilometrów, rodzi wsród mieszkańców spekulacje czy to nie Duncan wysłal drugi kupon sam, a ponieważ informacja była w telewizji i w radiu to miasteczko było nagle znane w całym kraju. Przyjaciele postanawiają odszukać Duncana.W jego domu znaleziono telefon komórkowy. Samochód stał przed domem, a jego nigdzie nie ma. W tym samym czasie dziewczyna Duncana Flower postanawia zrobić mu niespodziankę i leci do niego z Kaliforni. Po przybyciu do miasteczka nie może się do niego dodzwonić, w sklepie w którym pracuje chłopak powiedziano jej o wygranej. Dziewczyna się załamała gdyż pomyślała, że z taką wygraną nie chce już jej znać i zapłakana poszła przed siebie...
  Gdy Duncan się odnalazł miał złamaną nogą, co się z nim działo w czasie gdy go szukano opowiedział tylko Glendzie. Ona zajęła się resztą. Pierwsze co zrobił, dzwonił do Flower, nie mógł się dodzwonić, dzwonił do niej do pracy i tam się dowiedział, że powinna być u niego dzień wczesniej...
Teraz ruszyły poszukiwania dziewczyny...

   Sensacja w lekkim wydaniu, o tym jak niesamowite mogą być sploty przypadków i jakie mogą być tego różne skutki. Przyjemne, szybko się czyta.

3.
"Fikołki na trzepaku"-Małgorzata Kalicińska

" ...album fotograficzny w formie literackiej,wspominki...
sa to wspomnienia dziecka, obrazki zatrzymane w kadrze.Sporo tu smaków, potraw..."

Autorka opisuje swoje dzieciństwo spędzone na Saskiej Kępie w Warszawie, na ulicy Międzynarodowej 53.

"Trzepak! 
to było najważniejsze wyposażenie każdego podwórka."

Czytając te wspomnienia opisane z punktu widzenia dziecka, sama przeniosłam się w moje dzieciństwo. Jak wiele podobienstw znalazłam,mimo że moje dzieciństwo to lata dużo późniejsze. Blok prawie taki sam jak u autorki, też czteroklatkowy z czterema piętrami. Tylko mój był z wielkiej płyty a nie z cegieł i balkony tylko po jednej stronie. Ale trzepak, taki sam..najważniejsze miejsce przed blokiem. Miejsce spotkań ,zabaw..czasem siniaków lub zakrwawionych nosów, gdy któreś z dzieciaków przeceniło swe umiejętności i zleciało z trzpaka głową na dół...Pomaganie w domu przy świętach..też nigdzie się nie jeździło. I dziwnym zbiegiem okoliczności też miałam panią od rosyjskiego, która się uwzięła ale nie tylko na mnie... i łyżwy zimą i lodowisko...

Bardzo interesująca jest część, która zaznaczona jest innym kolorem czcionki, są to fragmenty pamiętnika mamy autorki.

W tekście są również użyte fragmenty różnych wierszy i piosenek. Na przykład Juliana Tuwima .

Podziwiam taką pamięć.

Pozdrawiam serdecznie-Mięta











niedziela, 6 października 2019

256. Szydełkowe kwadraty i karteczki.

Witam:)

   Na początku września Renia z bloga : "to co lubię.." zapraszała wszystkich chętnych do "Wełnianek" miejsca gdzie będzie się raz na miesiąc wspólnie tworzyło tę samą rzecz. Ja niestety muszę się przyznać, że nie zawsze mieszczę się w wyznaczonych terminach z bardzo wielu powodów, o których nie ma sensu mówić. Jednak Renia zgodziła się, żebym też spróbowała, jesli nie zrobię całości to na pewno jakąś część..
W każdym bądź razie pierwszym projektem jest taki cudny płaszczyk :

Na płaszczyk nie mam tyle włóczki, ale na sweterk w rozmiarze "s" już bardziej. 
Więc robię dla córki sweterek.
 Pierw trzeba przygotować sporo takich kwadracików :

tu już jest trochę więcej  :
 
a tu już łączę ...
 
  Dziś mam połączone już wszystkie, które mają być na dole swetra. Zrobiłam tak ponieważ chciałam od razu mieć tył i przody bez zszywania boków. I przerabiać teraz będę do góry chyba szydełkiem, na drutach nie umiem dobrze i nie równo mi wychodzi.... 
 
Przepraszam za kiepskie zdjecia, telefon mi szwankuje...jakoś nie lubią mnie takie sprzety ;)

***
Jeszcze pokażę karteczki z wymianki wrześniowej u Czarnej Damy   
Tematem wrzesniowym były pieski.

Ja dostałam karteczkę od Basi z bloga  "serwetki-quillinq"

Natomiast moja :
powędrowała do Karoliny z bloga:"bawełniane niteczki "

Do jutra można się jeszcze zapisać na wymiankę październikową, zapraszam :)

Na dzisiaj tyle.
Pozdrawiam serdecznie-Mięta :)